Witajcie (zakładam że ktoś kiedyś to przeczyta)
Nachodzą mnie ostatnio myśli o pójściu w las, nie wiem jak to opisać ale jakoś las mnie woła.
Tak sobie analizuję i dochodzę do wniosku że są przynajmniej dwa tego powody.
Pierwszy to wspomnienia z dzieciństwa. Miałem kiedyś szczęście zostać harcerzem i spędzić w lesie trochę czasu na obozowaniu. Przy okazji pozdrawiam wszystkich związanych z POH w Koninie.
Pierwszy to wspomnienia z dzieciństwa. Miałem kiedyś szczęście zostać harcerzem i spędzić w lesie trochę czasu na obozowaniu. Przy okazji pozdrawiam wszystkich związanych z POH w Koninie.
Drugi powód dla którego chcę "uciekać" w las jest chyba znany wielu osobom. Zaczynają przytłaczać mnie problemy życia codziennego w "cywilizowanym" kraju. Pewnie wielu wie o czym piszę. To ZUS, Skarbowy, rachunki no i oczywiście banki z ich "przyjaznymi" dla klienta kredytami. Tak na prawdę w dzisiejszych czasach w naszym kochanym kraju to jest właśnie prawdziwy survival przez duże S. Po prostu potrzebuję trochę odsapnąć, no ale nie o tym ma być ten blog.
Etap 0
Staram się gromadzić wiedzę i sprzęt.
Wiedzy trochę mam ale naprawdę trochę. Sprzętu jest więcej bo jakoś tak zawsze ciągnęło mnie do noży latarek i tego typu zabawek. Próbuję sobie to wszystko poukładać w głowie co niestety nie jest łatwe. Przeglądając internet można dojść do wniosku że rady piszą Ci którzy sporo przeżyli i mają dużą wiedzę w tym temacie są też tacy którzy dużo czytali ale las widzieli bardzo dawno i przez okno jadącego samochodu.
Jest też chyba grupa pośrednia czyli osoby które bywają w lesie mając ze sobą całe kilogramy modnego survivalowego sprzętu oczywiście firmowanego znanym nazwiskiem lub logiem kultowej firmy.
W tym blogu chcę przedstawić moje doświadczenia które będę nabywał z czasem. Sądzę że będą one bliżej wiedzy praktycznej i minimalistycznej. Nie mam w zwyczaju wypowiadać się na tematy o których nie mam pojęcia. To co tu napiszę będzie poparte moim doświadczeniem lub przemyśleniami z doświadczeń innych.
Liczę na komentarze i uświadamianie mi błędów w moim rozumowaniu.
każdy od niczego zaczynał, a jednak niektórym sie udało, życze powodzenia.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze się w tym lesie nie zasiedzisz za bardzo i czasem znajdziesz chwile by spotkać się na niezalesionym gruncie. A tak na poważnie to będę tu czasem zaglądał żeby zobaczyć jak daleko zaszedłeś w gąszcz drzew. Jak to mówią "ciągnie" wilka do lasu ;-) Powodzenia i czekam na następny wpis...
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, ale nie daj się za bardzo pogrążyć w gadżeciarstwie ;) W kilku miejscach już wspominałeś o nożach i latarkach. Oby na tym się nie skończyło... Recenzje dziesiątek latarek czy noży w teoretyzowaniu o survivalu nie mają znaczenia. W razie W i tak trzeba będzie korzystać z tego co akurat wpadnie nam w ręce lub sami wykonamy. Czekam na jakąś bushcraftową relację z wyjścia w teren ;)
OdpowiedzUsuń